Odlotowe Agentki Wiki
Advertisement

Śnieżny Mikołaj to 23 odcinek 5 sezonu.

Postacie[]

  • Virgil
  • Facet w przebraniu Mikołaja

Opis[]

Są Święta. W Mali-U jest przyjęcie z okazji Świąt. Wszyscy dostają prezenty na Mikołajki. Alex dostaje designerskie pióro, które mają sateliatarny projektor telewizyjny i wbudowany komputer, lecz nie piszą, od chłopaka, który daje jej swój numer. Sam dostaje miniekspres do cappuccino od Virgila. Natomiast Clover dostaje węgiel od Mandy. Clover wścieka się z powodu prezentu i mówi, że kupiła Mandy śliczny prezent. Sam tłumaczy Clover, że to ona była Mikołajem Mandy. Alex mówi, że to ona była Mikołajem Mandy. Agentki już są jednego zdania: Mandy je oszukała. Agentki zostają ściągnięte do Agencji. Agentki na początku wściekają się na Jerry'ego, bo ściągnął je przed Świętami dopóki nie zauważają prezentu, który Jerry pakuje. Clover myśli, że to prezent dla niej, lecz ten prezent jest dla jego mamy. Agentki pytają się Jerry'ego czy ma dla nich prezenty. Jerry daje agentkom dziwne prezenty. Jerry daje agentkom kolejną misję: Mają złapać niezidentyfikowany obiekt latający, który szybuje nad Beverly Hills. Agentki lecą helikopterem i widzą, że ten niezidentyfikowany obiekt latający to tylko zwykły balon meteorologiczny. Nagle ktoś w balonie strzela na agentki soplami lodu. Agentki próbują złapać napastnika, lecz zostają pokonane. Agentki są zawiedzione, bo zawaliły misję. Agentki wracają do Mali-U, lecz tam jest pełno śniegu. Nagle zanosi się na zamieć. Agentki dochodzą do wniosku, że pogoda i balon meteorologiczny mają coś wspólnego. Sam daje próbkę śniegu do analizy. Agentki nie mogą skontaktować się z Jerry'm gdyż burza zakłóca wszystkie łącza, i jadą do Agencji samochodem. Po wielu trudach (Alex znów kierowała samochód) agentkom udaje się dotrzeć do Agencji. Agentki mówią Jerry'emu o co chodzi. Sam dowiaduje się, że ten śnieg jest zrobiony z wody mineralnej. Nagle śnieg powoduje zawalenie dachu Agencji. Jerry mówi, że trzeba się schować w ich apartamencie. Agentki, Jerry i wszyscy studenci Mali-U ukrywają się w apartamencie. Jerry zrobił laser, który może odkryć skąd jest ta woda. Ten laser tylko niszczy próbkę. Clover bada śnieg i dowiaduje się, że tę wodę pobrano dwa tygodnie temu ze źródła na południu Francji. Agentki dochodzą do wniosku, że skradziono kilka tysięcy litrów tej wody, a ślad prowadzi do Mikołaja z centrum handlowego, którego wyrzucono z pracy. Ten Mikołaj przekazuje swój komunikat do wszystkich: Wykorzystał swoją wiedzę meteorologiczną i zrobił śnieg z wody mineralnej, by zasypać wszystkich w celach zemsty, że wszystkich nie interesuje prawdziwe znaczenie Świąt, a ich interesują tylko zakupy. Śnieg niedługo dostanie się do apartamentu. Jerry i studenci próbują zabarykadować okna, a agentki lecą powstrzymać "Mikołaja". Agentki używają przenikającego kombinezonu, by śnieg z armatki śniegowej "Mikołaja" dostał się do balonu. Przez to balon spada na ziemię. Agentki mówią "Mikołajowi", że dostał nauczkę za to, że był niegrzeczny. "Mikołaj" mówi im, że to one zapomniały czym są Święta dopóki Clover wściekle mu nie mówi, że dała prezent dziewczynie, której nie znosi. Słońce wychodzi i śnieg się topi, lecz Beverly Hills jest teraz zalane wodą mineralną. Na szczęście Jerry to przewidział i nad tym pracuje. Po powrocie ze Świątecznego przyjęcia agentki widzą, że ich apartament jest jak igloo, bo śniegu było tak dużo, że się nie roztopił. Clover używa bojowej suszarki, by stopić śnieg, lecz zalewa akademik wodą mineralną. Powódź "odbiera" Mandy prezenty od agentek. Przylatuje Jerry w przebraniu Mikołaja i daje agentkom prezenty. Gdy Jerry odlatuje, obok niego leci prawdziwy Święty Mikołaj.

Advertisement